W izbie robilo sie coraz ciemniej. Jesienny mrok wlewal sie do srodka. Bylo to w dzien zaduszek. Stara Mikolajka jak zwykle siedziala w kacie na niskim zydelku. Nie odrywala rak od pracy, obierajac wielkie kapusciane glaby. Zbieralo zimno, a ludzie z dworu przygotowywali sie do wyjscia na uroczystosci. Ale Mikolajka miala inne plany. W swoim zyciu doswiadczyla rytualów, przy których zaduszki wydaja sie niczym. Zaczyna opowiadac mrozaca krew w zylach historie o wolynskich obchodach Dziadów.-
Dieser Download kann aus rechtlichen Gründen nur mit Rechnungsadresse in A, B, BG, CY, CZ, D, DK, EW, E, FIN, F, GR, HR, H, IRL, I, LT, L, LR, M, NL, PL, P, R, S, SLO, SK ausgeliefert werden.