„Kubańskie kłamstewko” Joanny Masiubańskiej to książka oparta na relacjach kubańskich emigrantów, którzy uciekli spod bezwzględnej dyktatury Fidela Castro. Autorka publikacji, choć na Kubie przebywała tylko tydzień, poruszona sytuacją jej mieszkańców długo nosiła się z zamiarem opisania tego, jak naprawdę wygląda życie na w tym kraju. Poprosiła kilkoro kubańskich znajomych, by opowiedzieli o realiach życia w państwie rządzonym silną ręką rodu Castro. Każdy z nich wie, że jeśli nie dojdzie do radykalnych zmian, na wyspie nie zmieni się nic jeszcze przez wiele lat. Choć prasa zagraniczna rozpisywała się na temat zmian i reform przeprowadzanych w tym kraju, tylko osoby, które tam mieszkały, wiedzą, że nic się nie zmieniło. Życie na tej pięknej wyspie położonej na Morzu Karaibskim to ciągły strach, presja, niespodziewane aresztowania, brak pracy, a często także jedzenia. Dziś, mimo że każdy z bohaterów książki żyje w Stanach Zjednoczonych, rozpoczął nowe życie i jest wolny, to wbrew pozorom tęskni za swoją opuszczoną ojczyzną. Dlaczego od lat na Kubie nic się nie zmienia? Ile pokoleń jeszcze musi minąć, by zaszły jakieś zmiany na tej wyspie? Autorka podczas wywiadu z emigrantami próbuje odpowiedzieć na te i wiele innych pytań.