"Piec gwiazdek! Zachwycajaco zabawne, bogate postacie, pelne napiecia fabula, wszystko czarujace. Z niecierpliwoscia oczekuje na nastepna ksiazke!"
"Fascynujaca historia rozgrywajaca sie w Anglii w latach 30-tych. Ta przytulna kryminalna powiesc, z tlem rozkwitajacego romansu, to naprawde dobra ksiazka; cos, co idealnie pasuje do plonacego kominka i mrocznych, zimowych wieczorów. Tempo opowiesci jest wartkie, a calosc trzyma w napieciu. Bardzo satysfakcjonujaca lektura..."
"Otrzymalem ksiazke w piatek i wprost nie moglam sie od niej oderwac - zaplanowana praca domowa musiala poczekac. Bylam tak oczarowana, ze skonczylam czytac w sobote wieczorem."
"Nie spodziewalam sie, ze ta prosta nowelka ta bardzo wciagnie mnie w swoje fascynujace klimaty. Po raz kolejny autorka nie zawiodla mojego zaufania. Genialne arcydzielo!"
"Dottie Manderson to cudowna postac... Swietna lektura! Nie moge sie doczekac, zeby przeczytac o dalszych losach mojej ulubionej ksiazkowej bohaterki."
Londyn, listopad 1933. Dottie Manderson natyka sie na cialo umierajacego czlowieka na pustej, nocnej ulicy. Czekajac na pomoc, trzyma go za reke i próbuje zmusic go, by powiedzial jej, co sie stalo. On, ostatnim tchnieniem spiewa do niej kilka linijek popularnego przedstawienia scenicznego. Ta sytuacja daje Dottie duzo do myslenia. Dlaczego mialby do niej spiewac, zamiast przekazac ostatnie przeslanie do swoich ukochanych? Dlaczego nie nazwal swojego napastnika?
Dottie musi poznac odpowiedzi na te pytania i mimo ze pewien szczególny, bardzo irytujacy mlody policjant prowadzi dochodzenie w tej sprawie, czuje sie zmuszona do przeprowadzenia wlasnego sledztwa w sprawie tajemniczej smierci.
Przedstawiamy nowa kobieca lekture o tajemniczej i mrocznej fabule, osadzona w latach 30-tych, rozgrywajaca sie w tradycyjnym, brytyjskim spoleczenstwie w Wielkiej Brytanii w okresie miedzywojennym, autorstwa Carona Allana, twórcy Criss Cross, Cross Check i Check Mate, morderczej wspólczesnej trylogii.
Fragment "Noc i dzien: tajemnica Dottie Manderson":
Dzwiek dosiegnal jej ponownie. Troche glosniejszy, troche bardziej natarczywy. Brzmial prawie jak...
Ktos tam byl - mezczyzna - lezacy na chodniku. Poczula, jak delikatnie drzy ze strachu.
A moze to pijak? Moze powinna wejsc na ulice i ostroznie go obejsc, zachowujac dystans...
Jego glowa bardzo powoli sie poruszyla. Twarz byla blada i owalna w przycmionym swietle latarni. Zauwazyla, ze jego usta równiez sie poruszyly. To on wydawal ten dziwny dzwiek. A wiec to byl jednak pijak. Spiewal do siebie cichym, swiszczacym szeptem. Zdolala uchwycic jego przyblizona melodie i nawet kiedy dostrzegla plame krwi na przodzie jego koszuli, czesc niej nadal podpowiadala jej, ze zna te piosenke.
Zapomniala o strachu i zaraz do niego podbiegla.
- Co sie stalo? Wszystko w porzadku? - zapytala, a zaraz po tym zganila sie za zadawanie tak glupich pytan. Przeciez to oczywiste, ze nic nie bylo w porzadku. Uklekla obok niego i wyciagnela reke, zeby go obadac.
Byl dosyc mlody, ale na pewno starszy niz jej dziewietnascie lat. Z pewnoscia jednak nie mial wiecej niz trzydziesci pare lat. Jego wlosy byly calkiem jasne, delikatnie przerzedzone, ale ciemne od deszczu. Mial malego wasa, który byl teraz ostatnim krzykiem mody. Blekitne oczy, tak blekitne jak u dziecka, a on sam wygladal na zdziwionego. Po jego wytwornym stroju wieczorowym wywnioskowala, ze byl dobrze sytuowany, ale nie byla w stanie go rozpoznac. Ale ta krew, ach, tyle krwi...
Dieser Download kann aus rechtlichen Gründen nur mit Rechnungsadresse in A, B, CY, CZ, D, DK, EW, E, FIN, F, GR, H, IRL, I, LT, L, LR, M, NL, PL, P, R, S, SLO, SK ausgeliefert werden.