0,99 €
inkl. MwSt.
Sofort per Download lieferbar
  • Format: ePub

Opowiadanie kryminalne "warszawskiego Sherlocka Holmesa" z pierwszej połowy XX wieku, podane z pierwszej ręki. Daniel Bachrach, aspirant Urzędu Śledczego w Warszawie, wspomina sprawę kryminalną, którą prowadził. Młody inteligentny chłopak pochodzący z szanowanej rodziny posiada drugie mroczne oblicze. Wykorzystuje niebywałe zdolności zapamiętywania arystokratycznych rodowodów, by podszywać się pod ich przedstawicieli. Posługując się obcymi nazwiskami, wyłudza ogromne sumy pieniędzy, a następnie... znika bez śladu. Na trop "Wesołego Ignasia" trafia znany policjant śledczy Daniel Bachrach. Czy…mehr

Produktbeschreibung
Opowiadanie kryminalne "warszawskiego Sherlocka Holmesa" z pierwszej połowy XX wieku, podane z pierwszej ręki. Daniel Bachrach, aspirant Urzędu Śledczego w Warszawie, wspomina sprawę kryminalną, którą prowadził. Młody inteligentny chłopak pochodzący z szanowanej rodziny posiada drugie mroczne oblicze. Wykorzystuje niebywałe zdolności zapamiętywania arystokratycznych rodowodów, by podszywać się pod ich przedstawicieli. Posługując się obcymi nazwiskami, wyłudza ogromne sumy pieniędzy, a następnie... znika bez śladu. Na trop "Wesołego Ignasia" trafia znany policjant śledczy Daniel Bachrach. Czy uda mu się dopaść jednego ze słynnych warszawskich niebieskich ptaków? Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów, z których pochodzi.-
Autorenporträt
Daniel Bachrach – aspirant Policji Państwowej, Naczelnik Urzędu Śledczego w Nowogródku, detektyw londyńskiej City Police, autor. W latach 20. XX wieku kierował tzw. brygadą fałszerską w warszawskim Urzędzie Śledczym. Był podwładnym komisarza Ludwika Mariana Kurnatowskiego, który, podobnie jak Bachrach, wydał swoje wspomnienia z pracy w formie opowiadań. Bachrach nazywany był warszawskim Sherlockiem Holmesem. Jego kryminalne opowieści drukowane były pierwotnie w prasie w latach 1931-35.